- I co? - powiedział, po czym pocałował mnie namiętnie w usta
- Jutro mam rozmowę...
- Mam być zazdrosny? - spytał i zaczął mnie rozbierać, ale wyrwałam mu się
- Yyyy... nie. - uśmiechnęłam się do niego i wstałam z łóżka
- Gdzie ty znowu idziesz ? - zapytał widząc, że kieruje się do drzwi
- Umówiłam się z dziewczynami...
- Z jakimi ?
- Bonnie i Caroline.
- Gdzie ?
- Boże! To przesłuchanie, czy co ? Na miasto!
Damon chciał jeszcze coś dodać, ale nie zdążył, bo wyszłam z naszego pokoju, do łazienki. Wzięłam zimny prysznic, po czym wytarłam się i założyłam szlafrok Damona. Wróciłam do pokoju i otworzyłam swoją szafkę z u ubraniami. Damon leżał z whisky w ręku i oglądał jakiś mecz. Wzięłam pierwszą lepszą sukienkę i znowu poszłam do łazienki. Ubrałam ją, pokręciłam lekko włosy i wyszłam. Zgasiłam światło w łazience i poszłam na dół. Założyłam szybko buty, wzięłam swoją czarno-srebrną kopertówkę i wyszłam.
[Caroline]
Z Bonnie czekałyśmy już ok. 30 min koło lodziarni na Elenę.
- Caroline... Muszę ci coś powiedzieć, ale nie mów nic Elenie, okej ? - spytała mnie Bonnie
- Co takiego ?
- Ja.... - nie mogła to z siebie wykrztusić - zakochałam się w Demonie! - dokończyła Bonnie
- Co? Zwariowałaś ?! On jest z twoją najlepszą przyjaciółką!
Chciałam jej przywalić, ale się powstrzymałam widząc, że Elena do nas idzie.
- Heej dziewczyny! - przywitała się, po czym się mocno przytuliłyśmy
- No hej! - Bonnie przywitała się z Eleną
Puściłam przyjaciółkę z uścisków.
- To gdzie idziemy ? - spytała pierwsza Bonnie
- Hmmm.... Do kina! - odparłam
- Oki... Może na "Przed świtem 2"? - zaproponowała Elena
- Spoko! - uśmiechnęła się do nas Bonnie i poszłyśmy do kina
[Damon]
Siedziałem już z godzinę, a Eleny dalej nie było. Ktoś zapukał do drzwi. Myślałem, że do Elena, więc szybko pobiegłem otworzyć te drzwi.
- Heej kochanie! - krzyknąłem myśląc, że to Elenie otwieram drzwi
- Cóż... Dość miłe powitanie. - okazało się, że to Rebeca, anie Elena.
- Sorry, ale myślałem, że to Elena.
- Rozumiem... Zaprosisz mnie do środka ?
- Spoko, wejdź Beca.
- Dziękuje! - weszła, przytuliła mnie i poszliśmy do mojego i Eleny i mojego pokoju
- Co powiesz ? - spytałem siadając na łóżku
- A nic... Przyszłam cię odwiedzić. A jak tak układa ci się z Eleną ? - spytała siadają obok mnie
- Z Eleną dobrze... - powiedziałem zadowolony
- Dobrze ? Czyli Elena ci nie powiedziała ?
- Co mi nie powiedziała ?
- Że cię zdradza...
- Co? Z kim ? - jak usłyszałem od Rebeci, że Elena mnie zdradza to, aż mnie serce zabolało
- Ze Stefanem. Są właśnie razem...
- To nie prawda! Ona jest teraz z Caroline i Bonnie...
- Kiedy ty zrozumiesz, że ona cię nie kocha ?
- Nigdy, bo my się kochamy!
- Myśl se co chcesz! - krzyknęła i wybiegła wampirzym ruchem z domu
Długo się nad tym zastanawiałem i postanowiłem się upewnić i zadzwonić do narzeczonej. <Jak to pięknie brzmi..>
[Elena]
Właśnie już wychodzimy z kina. Było cudownie! Nagle zaczął dzwonić mój telefon.Wyjęłam go z torebki i zobaczyłam, że to misiek.
- Hej tygrysie! - odezwałam się jako pierwsza
- Hej... Dalej jesteś z dziewczynami ? Tęsknie...
- Tak. Niedawno wyszliśmy z kina... Też tęsknie.
- Nie bój się!! Odwieziemy ją na czas. - krzyknęły dziewczyny razem
- Bawcie się dobrze. Całuski!
- Oki. Dziękuje. - powiedziałam i rozłączyłam się
- To gdzie idziemy ? - spytała Caroline
- Nie wiem, ale muszę wam coś powiedzieć. Ty Caroline w sumie już wiesz...
- Co takiego ? - spytała i złapała mnie za ręce Bonnie
- Ja... Ja.. Mogę umrzeć...
- Jak to ?! spytała się przerażona wiedźma
- Bo jest taka klątwa, że jak sobowtór zamieni się w wampira i.... zakocha się to zabije albo siebie albo ukochanego... Ja zdecydowałam, że to ja umrę.- powiedziałam ze łzami w oczach.
- Czemu mi to w wcześniej nie powiedziałaś ? Znajdziemy jakieś lekarstwo. Obiecuję. - również powiedziała ze łzami w oczach i mnie mocno przytuliła
- Nie ma żadnego lekarstwa na złamanie tej klątwy... Poprzednie sobowtóry szukały i też nic nie znalazły.
- Jest. Ciąża... To znaczy musisz zajść w ciąże. Czytałam. - wtrąciła się Caroline
- To nie możliwe, bo jestem wampirem...
- Ale też sobowtórem. - uśmiechnęła się do mnie Caroline - Kiedy ostatnio to robiliście ?
- Jakieś parę dni temu.
- Idziemy kupić test ciążowy. - powiedziała ucieszona Bonnie
- To idziemy. - uśmiechnęłam się i ruszyłyśmy do apteki
Po 15 min doszłyśmy na miejsce.
- Poproszę jed... dwa testy ciążowe...
Wyjęła tak jak chciałam dwa testy ciążowe i skasowała.
-26.46 złotych.
Wyjęłam swój mały portfel, a z niego pieniądze i zapłaciłam.
Dziewczyny czekały na mnie przed apteką. Wyszłam do nich.
- To gdziem mam zrobić ten test ciążowy? - spytałam zirytowana
- Do mnie! - krzyknęła ucieszona Caroline - A może śpimy dziś u mnie ? - spytała z miną szczeniaka
- Oki, tylko zadzwonię do Damona, żeby się nie martwił.
- Nie musisz, bo już do niego dzwoniliśmy.
- Aha, spoko.
Wsiadłyśmy do auta Caroline i pojechaliśmy do niej. Od razu poszłam do łazienki, a dziewczyny do jej pokoju.
Zrobiłam test. Wyszło, że jestem w ciąży. Nie mogłam uwierzyć. Zamoczyłam głowę w zimnej wodzie i poszłam do przyjaciółek.
- Co tak długo ? - spytała zaciekawiona Bonnie
- Czytałam ulotkę.
- Jesteś czy nie ? - spytała blondynka
- Nie jestem... - zrobiłam smutną minę - Żarcik! Jestem...
- GRATULACJE !! - krzyknęły dziewczyny i od razu mnie przytuliły
Zaczęłyśmy skakać radości. Potem zaczął się nasz babski wieczór. Najpierw obejrzałyśmy horror "Ring", a potem gadałyśmy i poszłyśmy spać.
[Damon]
Była już 3.00 w nocy. Ja i Rick siedzieliśmy jeszcze w Grillu, ale postanowiliśmy już wracać do domu, bo Jenna pewnie już się o nas martwi. Po paru minutach byliśmy już w domu. Weszliśmy do kuchni, bo Jenna nas zawołała.
- Hej Jenna. - przywitałem się z Jenną
- Hej chłopaki... Wiecie może gdzie jest Elena ? - spytała Jenna
- Taa, poszła na jakiś wieczorek do Caroline.- powiedziałem Jennie i wyszedłem z kuchni zostawiając Jenne i Ricka samych
Zmęczony wykąpałem się i poszedłem spać.
[Następny dzień]
Obudziłem się o 9.00 rano. Eleny jeszcze nie było, więc postanowiłem iść zapolować do lasu.
Zobaczyłem tam piękną dziewczynę. Oczywiście podszedłem do niej.
- Cześć, nazywam się Damon. Damon Salvatore, a ty ?
- Klara Maciejewska. Miło mi.
- Mi też. Idziesz gdzieś ?
- Nie, chciałam tylko się przewietrzyć.
- Rozumiem. Może pójdziesz ze mną do Grilla ?
- Bardzo chętnie. - uśmiechnęła się i poszliśmy
Usiedliśmy przy stoliczku niedaleko okna.
- Pracujesz gdzieś ? - spytałem przeglądając katalog z daniami, piwami itd.
- W przedszkolu.
- Rozumiem.
[Elena]
Obudziłyśmy się o 11.47, ale jeszcze nie chciało mi się wstawać z łóżka.
- I jak się spało ? - spytała Caroline
- Dobrze. - odparła Bonni
- A tobie Elena ?
- Co ? Sorry zamyśliłam się.
- Jak ci się spało ? - blondynka powtórzyła pytanie
- Wspaniale. - opowiedziałam na pytanie i przymusiłam się do uśmiechy
- Co ci Eli ? - spytała mnie z czułością Bonnie
- Nic takiego. Boje się, że Damon nie będzie chciał dziecka...
- Jak nie będzie chciał to tak mu nakopie, że mnie popamięta! - Caroline próbowała mnie pocieszyć
- Idziemy na pizze ? - spytała Bonnie
- Możemy iść. - odpowiedziała dziewczyna w blond włosach
- Okej to ja idę się przebrać do łazienki.- oznajmiłam dziewczyną
Poszłam do łazienki i ubrałam fioletową sukienkę oraz szpilki
Po 5 min byłam już gotowa do wyjścia.
- To idziemy ? - spytałam wchodząc do pokoju w którym siedziały dziewczyny
- Tak, tylko wezmę kluczyki od samochodu. - powiedziała, po czym wzięła je ze stoliczka
Wyszłyśmy z domu Caroline i weszliśmy do jej samochodu. Ja i Caroline usiadłyśmy z przodu, a Bonnie z tyłu. Po paru minutach byliśmy na miejscu. Wysiałyśmy ze samochodu i od razu poszłyśmy do Grilla. Zajęłyśmy stoliczek przy samym oknie.
- Zobaczcie! Co za drań! - krzyknęłam patrząc na stoliczek gdzie Damon siedział z jakąś lafiryndą.
- Eli, nie denerwuj się. Jesteś w ciąży... Ciii. - próbowała uspokoić mnie Bonnie
- Ja do niego pójdę! Nawale mu tak, że mnie popamięta!! - krzyknęła Caroline i pobiegła do jego stoliczku.
[Damon]
Siedziałem już dość długo z Klarą. Super się nam gadało, ale i tak wolę Elenę. Nagle przybiegła Caroline i dała mi z liścia.
- A to za co ? - spytałem łapiąc się za polika, którego walnęła mnie przyjaciółka Eleny
- Ty już dobrze wiesz za co! Jak mogłeś zdradzić Elenę ?! Kobietę swojego życia! - odwróciła się w stronę Klary - A ty co suko ? Fajnie tak zabierać mojej przyjaciółce narzeczonego? Mieli mieć za parę dni ślub, a ty to wszystko zepsułaś.
Nagle podeszła do nas zapłakana Elena. Wstałem i chciałem ją przytulić, ale mnie odepchnęła.
- Ile to już trwa ? Zostawisz mnie ? - zaczęła mnie wypytywać, a Caroline ją przytuliła od tyłu.
- Kurwa, kotek! Nic mnie z Klarą nie łączy! Zrozum, że ja kocham tylko ciebie!
- Ja się tylko boje, że zostawisz mnie. Mnie i nasze maleństwo. - powiedziała wycierając łzy i wtuliła się we mnie.
- Dziecko? Jakie dziecko ? - spytałem zdziwiony
- Nasze dziecko, Damonie.
- Jak to ? Przecież jesteś wampirem, więc nie możemy mieć dzieci.
- Ale jeszcze jestem sobowtórem...
- Halo! Ja też tu jestem. - odezwała się Klara
- Zamknij ryja! - krzyknęła Caroline, a wkurzona dziewczyna wyszła.
- Muszę już lecieć Damon, bo widzę już tego od zdjęć. - powiedziała, po czym pocałowała mnie w usta
- A może zaprosisz go do naszego stoliczka ? Wszyscy razem usiądziemy... - zaproponowałem
- Spytam go. - powiedziała i poszła
[Elena]
-Dzień dobry.- podeszłam do Brajana i przywitałam się
- Hej Elena... - przywitał się nieśmiało
- Idziemy do stoliczka gdzie jest mój narzeczony z przyjaciółkami, czy sami siadamy. - spytałam
- Możemy z nimi usiąść. - powiedział i poszliśmy do stoliczka
- Brajan to Damon, Bonnie i Caroline. Caroline, Bonnie i Damon to Brajan.
- Miło mi was poznać - chłopak przywitał się z moją paczką
- Ja usiadłam między Damonem, a Caroline, a Brajan między Caroline, a Bonnie.
- Nie będzie ci przeszkadzać, że Elena jest w ciąży ? - spytał Damon
- Nie powinno. A który to tydzień ? - spytał się Brajan nie odrywając ode mnie oczu
- Trzeci tydzień.- powiedziałam uśmiechając się do ukochanego, a on złapał mnie za rękę
- Rozumiem... A ile masz lat ? - spytał Brajan
- Za tydzień mam osiemnastkę...
- No to fajnie... Mieszkasz tu czy przyjechałaś gdzieś ?
- Mieszkam.
- Okej.. No to dostajesz tą pracę.
- Dziękuje! - powiedziałam z radością
- To zadzwonię do ciebie potem i się umówimy na sesję.
- Okej.
- Pa. - pożegnał się i wyszedł z Grilla
- Ale ciacho! Zazdroszczę ci Elena! - wydarła się Caroline
- Ej! Nie zapomnijcie, że to ja tu jestem największe ciacho. - powiedział udając urażonego
- Nie zapomniałam.-powiedziałam i pocałowałam go w usta
- To idziemy już do domu Elena? - spytał mnie Damon
- Okej. To my już idziemy do domu dziewczyny pa. - pożegnałam się z przyjaciółkami i wyszłam z Damonem z baru. Po kilku minutach już byliśmy w domu. Poszliśmy po ciuchu do naszego pokoju, żeby nie przeszkadzać, bo z ich sypialni było słychać ich jednoznaczne odgłosy.
Damon położył się na łóżku, a ja cofnęłam po cichu do kuchni, żeby się napić krwi. Wyjęłam jeden woreczek krwi i zaczęłam pić. Po chwili Jenna przyszła do kuchni.
- O cześć Elena! Długo już jesteś? Damon jest ? - spytała nalewając se soku pomarańczowego do szklanki
- Z jakieś 15 minut. Tak, przyszedł ze mną...
- Aha. Nie przeszkadzajcie sobie. I tak zaraz idę z Rickiem do Gilla i będziemy dość długo. - powiedziała i wzięła łyk soku
- Spoko.
Do kuchni wszedł Rick próbując zawiązać krawat.
- Ooo, hej Elena. - przywitał się ze mną i podszedł do Jenny, żeby zawiązała mu krawat
- Siema Rich. To ja wam już nie przeszkadzam i idę do Damona.- uśmiechnęłam się do nich i wyszłam z kuchni
Wchodząc po schodach zobaczyłam, że Damon wychodzi z naszego pokoju. Natychmiast podeszłam do ukochanego w wampirzym tempie.
- A pan gdzie się wybiera? - spytałam i pocałowałam go w usta stając lekko na palcach
- Chciałem zobaczyć gdzie jesteś. - powiedział i teraz to on mnie pocałował
- Byłam w kuchni napić się czegoś i tam spotkałam Jennę. Właśnie gdzieś idzie z Rickiem...
- Aha.. A my co będziemy robić ? - spytał, po czym się do mnie uśmiechnął
- Hmm... Może to? - spytałam i zaczęłam całować go namiętnie w usta
- Okej. - odpowiedział i zaniósł mnie na łóżko nie odrywając się od pocałunku.
Usiadłam na niego okrakiem i zaczęłam zdejmować mu koszulę, a potem spodnie i w końcu majtki. Potem przewróciliśmy się. Teraz to on był na górze, a ja na dole. Chwile potem już nie miałam na sobie żadnych cuchów. On też. I wreszcie wszedł we mnie.
Po 15 min byliśmy już zmęczeni, więc położyliśmy się obok siebie i patrzyliśmy w sufit. Wtuliłam się w niego i zamknęłam oczy.
- Już idziesz spać ? - spytał i pocałował mnie w czubek głowy
- Nie, myślę. - odparłam i uśmiechnęłam się
- O czym ?
- O nas... Jak to będzie jak nasze maleństwo się urodzi..
- Rozumiem. A imię już wybrałaś? Znasz płeć?
- Dziewczynka. A jakie ci się podobają imiona?
- Hmm... Rebeca, Suzan, Megan, Katy, Nela Selena...
- Rebeca odpada, bo kojarzy mi się z tą dziwką. Nie obrażając dziwek.Więc może Suzan albo Nela?
- Nela?
- Oki. A kto zostanie chrzestnymi ?
- Chrzestnym na pewno Rick, a chrzestną ty wybierz.
- Caroline i Bonnie odpadają, bo jak wybiorę jedną to ta druga się obrazi. Może Jenna ? - spytałam i pocałowałam go w kaloryfer.
- Spoko.
- Potem się ich spytamy, bo już chyba poszli do Grilla.
- Oki. - znowu zaczął mnie całować, ale zaczął dzwonić mój telefon.
Wstałam z łóżka i wyjęłam z torebki telefon.
- Tak ? spytałam odbierając połączenie
- Siema Elena... Tu Brajan. Moglibyśmy zrobić teraz sesję zdjęciową? Sorry, że tak późno, ale szef chce na jutro te zdjęcia. Naprawdę cię przepraszam.
- Cześć Brajan. Nie musisz przepraszać. To kiedy mam przyjechać?
- Yyy... To się szykuj, a ja po ciebie przyjadę, okej?
- Okej. To pa. - pożegnałam się i rozłączyłam
- Kto dzwonił? - spytał zaciekawiony Damon
- Brajan. Muszę wyjść.
- Znowu? - spytał i zrobił smutną minę - A gdzie ?
- Tak, znowu. Na sesje...
- Długo cie nie będzie ?
- Nie wiem.. - oznajmiłam i otworzyłam swoją szafkę z ciuchami. Wzięłam czerwoną sukienkę i czarną marynarkę i poszłam do łazienki. Wzięłam jeszcze zimny prysznic, a następnie się ubrałam. Nałożyłam se podkład, czerwoną szminkę, a oczy pomalowałam kredką do oczu. Paznokcie pomalowałam na czerwono. Włosy spięłam w kok i zeszłam na dół. Założyłam wiązane platformy i wzięłam czarną kopertówkę.
Szybko wyszłam z domu, ponieważ zobaczyłam, że Brajan już na mnie czeka. Wsiadłam do jego czarnej limuzyny.
- Cześć Elena.
- Hej Brajan.
- Co u ciebie Elena ? - spytał i ruszył
- Wszystko dobrze, a u ciebie ?
- Też.
- To super!
- Na pewno spodobasz się mojemu szefowi. Jesteś w jego typie...
- No mam nadzieje. - powiedziałam i uśmiechnęłam się do niego
Resztę drogi minęła nam dość szybko. Po 17 min dojechaliśmy na na miejsce. Weszliśmy do jego domu.
Dom był piękny jak właściciel.O Boże! O czym ja myślę?! Niedługo biorę ślub z Damonem. Kocham go i nie mogę się teraz zakochać w kimś innym. Nie mogę go skrzywdzić.
- Elena ? - z rozmyśleń wyrwał mnie głos Brajana
- Tak ? Sorry... Zamyśliłam się.
- Nic nie szkodzi.. Pytałem się czy coś się napijesz.
- Nie, ale dzięki.
- To robimy te zdjęcia ?
- Tak.
Poszliśmy do pokoju fotograficznego. Zrobił mi kilkanaście zdjęć, a potem wybraliśmy siedemnaście najlepszych.
Mogę przyznać, że czas nam miło i dość szybko spłynął.
Spojrzałam na zegarek była już 22.36, a Damon ani razu do mnie nie dzwonił. Może już zasnął.
- Głodna? - spytał Brajan
- Trochę...
- Zamawiamy pizze?
- Nom.
- Okej.. to poczekaj chwilkę, a ja pójdę zamówić.- uśmiechnął się i wyszedł z pokoju fotograficznego
Po 3 min wrócił.
- Choć do salonu. - uśmiechnął się, a potem złapał mnie za rękę i zaprowadzi do salonu.
Usiedliśmy na kanapie. Brajan włączył film pt "Miłość, kawa i pies".
[Damon]
Eleny już nie ma ok. 4 godzin. Zacząłem się o nią martwić. Do jasnej cholery skąd miałem wiedzieć czy czasem ten dupek jej nie zgwałcił albo ktoś ją skrzywdził! Usłyszałem, że ktoś wchodzi to domu, więc szybko pobiegłem na dół.
- Ach, to wy... - powiedziałem znudzonym, a zarazem smutnym głosem gdy zobaczyłem, że to Jenna z Rickiem, anie Elena
- A kogo się spodziewałeś? - spytała się Jenna
- Eleny...
- To nie ma jej w domu? - tym razem spytał zdziwiony Rick
- Nie, poszła na sesję, bo se ubzdurała, że będzie fotomodelką, bo jakiś dupek ją zaczepił zaproponował jej tą prace!
- Dora już się tak nie denerwuj, bo ci zmarszczki wyskoczą jeszcze przed ślubem. Daj tej dziewczynie trochę luzu.- zaśmiał się Rick i poszli z Jenną na górę
"Ta dziewczyna ma za dużo luzu." - pomyślałem i poszedłem do łazienki
Wziąłem prysznic i wróciłem do naszego pokoju. Położyłem się i próbowałem zasnąć.
[Caroline]
Czekałam na Klausa w łóżku, bo poszedł się wykąpać. Po 10 min przyszedł do mnie do łóżka.
- W końcu pan zły się wykąpał. - powiedziałam przewracając oczami, a po chwili zaczęliśmy się śmiać
- Jak ci minął kochanie dzień? - spytał mnie z czułością
- Dobrze, a ci ? - odparłam i wtuliłam się w ukochanego
- Mi też.. Ale przyznam, że było mi nudno bez ciebie... - powiedział i pocałował mnie w czubek głowy
- A miałyśmy z Bonnie i Eleną wypad... A teraz idziemy spać, bo jestem zmęczona, ok? - powiedziałam i zamknęłam oczy
- Dobrze kochanie.
[Elena]
Właśnie skończył się film, a my zjedliśmy pizze. Uznałam, że muszę wracać do domu, bo Damon pewnie się o mnie martwił.
- Brajan ja już muszę iść, bo narzeczony pewnie się o mnie martwi... - wzięłam torebkę i chciałam wyjść, ale ciemnowłosy mnie zatrzymał
- Poczekaj ja cię odwiozę. - powiedział i wziął kluczyki
Wyszliśmy z jego willi, a weszliśmy do jego samochodu. Po paru minutach już pod domem w którym mieszkam. Pożegnałam się z fotografem i poszłam do domu. Po cichu weszłam do łazienki. Wzięłam prysznic i ubrałam piżamę. Poszłam do pokoju. Zobaczyłam, że Damon śpi, więc położyłam się koło niego po ciuchu.
- Gdzie tak długo byłaś ? - spytał ze zamkniętymi oczami
- No mówiłam, że na sesji... Sorry, że tak sługo. - powiedziałam i wtuliłam się w jego kaloryfer.
- Aha, nic się nie stało misiu..
- Mogę już iść spać ? Zamęczona jestem... - spytałam i zamknęłam oczy
- Oczywiście. Dobranoc. - pocałował mnie w czubek głowy
- Dobranoc.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz